Marcin Tynka kocha muzykę. Marzy, by dostać się do wyższej szkoły muzycznej. „Chciałbym poznać muzykę i zrozumieć chociaż jakiś jej pierwiastek” – mówi. Wraz z kolegą gitarzystą chce nagrać kilka utworów, marzą o koncercie dla znajomych. W wolnym czasie słucha muzyki psychodelicznej, tylko przy dobrej kawce… Szaleje na punkcie muzyki, ale też: gwieździstego nieba, dobrego jedzenia i oczywiście… pięknych dziewczyn, które są dla niego natchnieniem! „Zrobiłbym wszystko dla rodziny, przyjaciół i wybranki mojego serca” – wyznaje szczerze.
Marcin jest jedynakiem, w wyjątkowy sposób traktuje więc przyjaźń i wzruszająco opowiada o przyjaciołach: ” Staram się zaufać drugiej osobie i nie oczekuję od niej tego, czego wymagam sam od siebie. Cenię poczucie humoru, zapał do pracy, otwartość, szczerość i po prostu bycie sobą.”