Wieczny optymista, wulkan energii i pomysłów – tak Dawida Hericha określają znajomi. Pogodny, uśmiechnięty, szczery. „Życie to dar, trzeba cenić prezenty podarowane przez Boga” – mówi skromnie Dawid. Kilka lat temu złamał kręgosłup. Ciężka operacja i miesiące spędzone w łóżku, długa rehabilitacja. Nauczyciele, którzy przychodzili do niego na nauczanie indywidualne wspominają, że był dla nich wzorem cierpliwości, spokoju, dobrego humoru i radości. Zarażał pozytywną energią.
Dawid ciepło opowiada o swojej mamie, której wszystko zawdzięcza: charakter, pogodę ducha, niezłomność w dążeniu do celu, szacunek do ludzi i pracy. Angażuje się w pracę Samorządu Szkolnego, bierze udział we wszystkich imprezach organizowanych w szkole jako konferansjer, aktor, członek zespołu muzycznego „Budowlanka”.
Jest uczniem technikum gastronomicznego. Świetnie gotuje i chętnie biesiaduje z przyjaciółmi. „Po prostu lubię ludzi!” – śmieje się Dawid.
Po prostu młody człowiek, który wie, że żyć trzeba z pasją!